wtorek, 14 kwietnia 2015

Rozdział 1

Cześć, jestem Natalia. Kojarzysz mnie? Pewnie nie. No i się nie dziwię. Jestem zwyczajną nastolatką, mam przecież 19 lat. No to może opowiem coś o sobie żebyś mnie lepiej poznał, ok?

Tak jak już wspomniałam, jestem Natalia i mam 19 lat. Długie włosy, zielono-szare oczy... Czego nie lubię w sobie najbardziej? Mojej figury. Mam drobną nadwagę i to mi przeszkadza. Niestety, wszystko przez geny. Moi rodzice też nie mogą się pocieszyć wspaniałą sylwetką. Jestem również niska - to także sprawka genów. No cóż, próbuję zrzucić te zbędne kilogramy, biegam, ćwiczę, ale to i tak na nic. Już się w sumie do tego przyzwyczaiłam. Przez słaby wzrok noszę okulary i myślę, że dodają mi uroku. Jeśli chodzi o moje paznokcie... NIE POTRAFIĘ PRZESTAĆ ICH OBGRYZAĆ! Próbuję się powstrzymać różnymi sposobami, ale to już chyba mój nawyk, którego staram się za wszelką cenę pozbyć. Marzę o pięknych, długich paznokciach. A teraz? Są okropne! Ale odejdźmy już ode tego tematu...

W sprawie mojego charakteru... Pierwsze słowo jakie mi przychodzi na myśl to SZALONA! Tak, jestem strasznie zwariowana. Śmieję się praktycznie z każdej rzeczy i wszystkie sytuacje potrafię zmienić na weselsze (no, prawie wszystkie...). Co tu ukrywać, uwielbiam zabawę. Gdybym miała wyliczać moje cechy to... jestem leniwa, uparta, zabawna, nieprzewidywalna, zmęczona, albo pełna energii, czasami wredna, troszkę nieśmiała i podatna na nowe znajomości. Dobrze jest poznawać nowych ludzi...

Co do moich zainteresowań - nigdy nie mam stałych. Lubię eksperymentować i próbować różnych, nowych rzeczy. Obecnie kocham śpiewać i grać w siatkówkę (no i ewentualnie denerwować moją przyjaciółkę jeśli to też się liczy). Co z tego, że śpiewam (ładnie z tego co mi mówią) skoro nie potrafię zrobić tego przed kimś? Mam tak jakby fobię, nie daję rady śpiewać przed większą publiką. Kiedyś może dam radę, ale na to jeszcze czas...

Jako iż już się trochę przedstawiłam, to może teraz zacznę opowiadać co takiego "ciekawego" wydarzyło się w moim życiu? Na to czekasz, prawda? W sumie to nic. Tylko coś nieprawdopodobnego, ale o tym przekonasz się odrobinę później...
Tak więc, zaczynajmy...

Przenieśmy się trochę w czasie do dnia, gdy skończyłam 17 lat... Razem z moim wspaniałym chłopakiem - Tomkiem - świętowałam moje urodziny. Zaczyna się niepozornie prawda? Nic bardziej mylnego... Wtedy zaczęła się ta cała "fantastyczna" historia.
To miał być najlepszy dzień w moim życiu - 15 lipiec. Rodzice przygotowali piękny tort (w sensie mama, bo tatuś nie jest w tym zbyt dobry). Dostałam także cudowny prezent - mikrofon. Wiedzieli, że zawsze taki chciałam (w końcu trułam im o tym od zeszłego roku). Zdziwiło mnie tylko to, że nie dostałam nic od Tomka. Od rana wydawał się jakiś inny. Czułam,że się czymś przejmuje. Tylko czym? Jestem z nim już od pół roku, więc znam go na tyle, że powinnam wiedzieć, ale teraz nie potrafiłam tego zrobić. Czułam, że to nie jest nic dobrego i miałam rację...
- Tomek, co się dzieje? Widzę, że coś cię trapi.- posmutniałam i przejechałam dłonią po jego policzkach
- Natalia...- wymachiwał rękami i ruszał ustami nie wydobywając z siebie żadnego odgłosu- Przepraszam, z nami koniec.
- A...a...ale.... - jąkałam się i czułam jak łzy napływają mi do oczu, a on zwiał. Tak po prostu zostawił mnie samą. Po 6 miesiącach związku?! Co za dupek! Jak on mógł mi to zrobić?! W urodziny? Kompletnie się załamałam. Zapłakana pobiegłam do mamy.
- Natalko kochanie, co się stało?- zrobiła zdziwioną minę- widziałam jak Tomek wychodzi. Nawet się nie pożegnał. Wszystko dobrze między wami?
- Nie mamo, nic nie jest dobrze...- powiedziałam przez łzy, a ona mocno mnie przytuliła i pocałowała w czoło
- Nie płacz, wszystko będzie dobrze- poprawiła palcem moją grzywkę zakładając ją za ucho i uśmiechając się lekko
Ja jednak nie potrafiłam odwzajemnić tego uśmiechu. Byłam zbyt zdołowana... I wydawałoby się, że nic nie mogłoby zepsuć dzisiejszego poranka. Czasami najbardziej niepozorne dni, stają się pełne nowości i przygód. Wracając do tamtej chwili... Usiadłam na parapecie w swoim pokoju. Pod nim znajduje się wysokie łóżko. Jest strasznie miękkie - tak jak lubię. Patrzyłam w okno i nadal szlochałam. Słońce oświetlało moje włosy. W tej chwili brakowało mi bliskiej osoby, której mogłabym się zwierzyć. Nie to, że nie mam przyjaciół. Mam jedną najwspanialszą przyjaciółkę - Kasię. Traktuję ją jak siostrę. Brakuje mi jej, ponieważ przez cały rok szkolny była w akademiku. Przyjeżdżała tylko w niektóre weekendy.W domu powinna być dopiero za dwa dni - tak mi mówiła. Pozostało mi tylko siedzieć i użalać się nad sobą. Napisałam jej jeszcze SMS z nadzieją, że znajdzie czas aby go przeczytać.

"Hej, musimy pogadać. Potrzebuję twojej pomocy..."

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Niemal od razu usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości co rzadko się zdarza.

"Hejka kochanie, co się stało? Nie martw się i czekaj."

O co jej chodzi z tym "czekaj"? Wtedy nie miałam siły myśleć. Sięgnęłam po pilot leżący na komodzie i włączyłam muzykę. Mama przyniosła mi talerz zupy pomidorowej na obiad. Cicho położyła go na stole i wyszła. Zdziwiło mnie to, bo nigdy nie pozwala mi jeść we własnym pokoju. Straciłam apetyt. Z dworu dobiegał dźwięk podjeżdżającego auta. Wyglądałam za okno. Z samochodu wysiadała Kasia. Niezmiernie się ucieszyłam. Po chwili przyjaciółka była już w moim pokoju. Rzuciła się w moje ramiona. Ze swojego plecaka wyciągnęła małe pudełeczko. Podała mi je. Ciekawiło mnie co to.
- No otwórz! - trzymała kciuki nalegając 
Zrobiłam to co kazała. Uchyliłam wieczko i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Był to...
________________________________________________
Siello! Oto i pierwszy rozdział! Piszcie swoje opinie w komentarzach! :)
Z góry bardzo przepraszam za to, że tak długo musieliście czekać, ale miałam małą spinę w domu i problemy z internetem :c Mam nadzieję, że mi wybaczycie...

Coś ci się podoba? ----> KOMENTARZ
Coś ci się nie podoba? ----> KOMENTARZ
Masz pytanie? ----> LINKACZE
Masz problem? ----> LINKACZE

KOMENTARZ = MOTYWACJA

Zachęcam także do klikania "g+1" pod każdym rozdziałem :3
Linkacze są po lewej stronie ^^
Dziękuję Wiktorii i Iwonie - moim dwóm przyjaciółkom, które mnie wspierały i dawały kopa w dupę żebym się ruszyła i pisała rozdział :D


5 komentarzy:

  1. Ja mam urodziny 15 lipca xD Bardzo fajnie się zaczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe ^^ czekam na nexxt <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy blog, niezłe rozdziały, zapraszam do siebie.. |liczę na komentarze. :)
    http://zuzudream.blogspot.com/#_=_

    OdpowiedzUsuń